Polski przemysł lekki w czasie powojennym szczyci się prawdziwą sławą przemysłu włókienniczego. Wyroby Okręgu Łódzkiego znane były za granicą i cieszyły się niemałym uznaniem od niemal dwóch stuleci. Oprócz Łodzi wyróżnić należy tu takie miasta jak Pabianice, Zgierz, Ozorków oraz nawet okolice Płocka, które łączyła struktura przemysłowa miasta.

Niemniej jednak rok 1990 wraz z załamaniem przemysłu i rynku polskiego przyszedł tekstylny kryzys. Od tego czasu przemysł włókienniczy głęboko odczuwa brak nowoczesnych metod produkcji, niedostosowany do nowoczesności sposób zarządzania produkcją oraz brak odpowiedniej organizacji pracy. Łódź stanowiła główny ośrodek produkcji tkanin oraz przędzy bawełnianej w Polsce i w dużej mierze wokół tego faktu obracało się życie ekonomiczne miasta.

Wystarczy powiedzieć, że główną jednostką demograficzną był włókniarz – pracownik lub pracownica fabryki włókienniczej. Zakłady zrzeszały się w ramach Związku Przemysłu Włókienniczego. Lata 90.

jednak przyniosły brak harmonii ekonomicznej charakteryzującej się momentami ożywienia oraz zastoju, co doprowadzało stopniowo do ograniczania działalności oraz zamykania zakładów produkcyjnych.